Do potem
  • XXI-wieczny
    29.06.2015
    29.06.2015
    Szanowni Państwo,
    czy dozwolonym jest używanie w piśmie słowa dwudziestopierwszowieczny (XXI-wieczny)? Choć byłaby to forma powstała analogicznie do osiemnastowieczny, nie spotkałam jej dotąd w jakiejkolwiek publikacji.
  • Zapis dialogu i narracji
    8.01.2019
    8.01.2019
    Dzień dobry.
    Mam pytanie odnośnie zapisu dialogów. Mam wątpliwości co do poprawności fragmentu:
    – Wasz świat niby jest totalnym przeciwieństwem naszego – Marcin zawiesił głos na chwilę – ale w rzeczywistości jest taki sam.
    Jego autor posiłkuje się zasadą w poradniku Fantazmatów, ja natomiast nie spotkałem się z nią nigdzie indziej i do tej pory wydawało mi się, że „didaskalia” wtrącone w wypowiedź powinny być typu:
    – Przestań narzekać – powiedział Marcin – i daj mi to wreszcie.
  • zaś
    26.10.2012
    26.10.2012
    Szanowni Państwo!
    Spotkałem się ostatnio z zaskakującą dla mnie opinią, że słowo zaś jest kolokwializmem; nie znalazłem nigdzie jej potwierdzenia, lecz wygłoszona została przez znakomitego filologa, dała mi więc do myślenia. Będę wdzięczny za wyjaśnienie tej kwestii.
    Kreślę się z poważaniem
    (z góry dziękując oraz prosząc o zachowanie moich imienia i nazwiska dla siebie).
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • Związek restauracji z restaurowaniem
    6.07.2020
    6.07.2020
    Dzień dobry,
    nurtuje mnie jedna kwestia, a mianowicie dlaczego słowa restauracja zaczęto używać do nazwania lokalu gastronomicznego, skoro pochodzi od łacińskiego restaurare — ‘odnawiać, przywracać świetność’? Jaki ma związek restauracja w znaczeniu ‘lokal’ z restauracją w znaczeniu ‘odnawianie’?
    Pozdrawiam serdecznie
  • Akapit w wywiadzie

    19.11.2020
    19.11.2020

    Dzień dobry,

    w jaki sposób powinno się zapisywać dłuższe odpowiedzi w wywiadzie? Czy cała odpowiedź stanowi całość i nie wprowadzamy w jej obrębie akapitów? Czy przy dłuższej odpowiedzi można kolejne jej części (jeśli pytanie dotyczyło kilku kwestii) zaczynać od nowego akapitu?

    Dziękuję i pozdrawiam

    Ewa

  • arteria komunikacyjna
    12.10.2010
    12.10.2010
    Witam,
    czy można w odniesieniu do ruchliwej drogi użyć sformułowania arteria, czy należy sprecyzować i powiedzieć arteria komunikacyjna?
    Pozdrawiam
  • aspekt czasowników
    14.10.2002
    14.10.2002
    Szanowni Państwo,
    Zawsze sądziłem, że aspekt jest cechą czasownika, a nie kwestią jego odmiany (podobnie jak rzeczownik „ma rodzaj”, a nie „odmienia się przez rodzaj”), i że owszem, czasowniki łączą się w pary aspektowe, ale nie oznacza to, że każdy swoją parę mieć musi. Tymczasem moje dziecko oznajmiło mi właśnie – tak uczone w szkole – że to jest „odmiana przez aspekt”. Nie wierzyłem, sprawdziłem, rzeczywiście ma w zeszycie napisane: „Czasowniki odmieniają się przez aspekt”.
    Dla mnie różnica jest zasadnicza. Według mojego dotychczasowego rozeznania wziąć i brać to były dwa czasowniki, wprawdzie skojarzone w parę, ale osobne. Jeśli natomiast miałaby to być odmiana, to byłby to jeden i ten sam wyraz (tyle że właśnie odmieniany). Tylko która forma będzie wtedy podstawową – wziąć będzie brać odmienionym przez aspekt, czy też brać będzie odmienionym przez aspekt wziąć?
    Poza tym jeśli to jest rzeczywiście odmiana, to wynikałoby z tego, że każdy czasownik (poza ewentualnymi wyjątkami) da się odmienić. Tu lista wyjątków byłaby chyba nazbyt długa, bo jak „odmienić” przez aspekt czasowniki: zobaczyć, dojrzeć, powłóczyć, siedzieć, mianować, wisieć, ciąć, rwać, drzeć, gadać, utkać (np. gobelin), pognać (dokądś), strzyc, biec, prać, ciec, płukać, razić, spacerować, bawić się, kołowacieć, kochać, lubić, szanować, podkochiwać się
    Proszę o pomoc, bo dziecko zadaje mi coraz trudniejsze pytania, a ja nie wiem, jak odpowiedzieć. Szukałem trochę po książkach (np. w Praktycznym słowniku poprawnej polszczyzny nie tylko dla młodzieży, str. 406) i raczej przyznałbym rację sobie, a nie nauczycielce, niemniej wolałbym zweryfikować swoją interpretację u źródła, zanim zacznę przestawiać dziecko, bo może to ja coś wiem nie tak, jak trzeba.
    Serdecznie dziękuję.
  • balsamacja?
    10.12.2002
    10.12.2002
    Czy czynność wykonywana przez osobę balsamującą to balsamacja, czy balsamowanie? Żadnego z tych słów nie znalazłem w żadnym słowniku (zacząłem od sjp.pwn.pl, potem slowniki.onet.pl, potem papierowe słowniki języka polskiego i wyrazów obcych PWN – nic!). Szukanie słowa balsamacja w Internecie daje rezultaty i wydaje się, że nawet poważni naukowcy (jednak raczej nie związani z językiem polskim swoim wykształceniem) takowego używają od czasu do czasu. Znam jednak osobę twierdzącą uparcie, że słowa takiego nie ma i jest tylko efektem głupiej mody na tłumaczenie z angielskiego wszystkiego, co kończy się na -ation, jako „coś” z końcówką -acja. Mam nadzieję, że pytanie nie jest za głupie, a jeżeli nawet jest, byłbym bardzo wdzięczny za rozwianie wątpliwości. Z góry dziękuję za odpowiedź i polecam się pamięci.
  • bedłka i betka

    11.12.2008
    11.12.2008

    3-tomowy SJP PWN-u (dodatek do Wyborczej na CD) nie zawiera słowa betka, a w haśle bedłka podaje m.in. „fraz. pot. To dla mnie bedłka «coś nie sprawia komuś trudności (…)»”. Inaczej jest w https://sjp.pwn.pl/ oraz Uniwersalnym SJP pod red. S. Dubisza, gdzie betka i bedłka to dwa rozłączne hasła, gdzie po bedłce w roli betki ślad zaginął. Czy znaczy to, że bedłka jednorazowo tylko została pomylona z betką i we wskazanym słowniku jest błąd?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego